polski

TAIZÉ

Rozważanie brata Aloisa

Chrystus jednoczy nas ponad wszelkimi granicami

 
Czwartek, 30 sierpnia 2012

Nadchodzi koniec lata. I wielu z was wraca do szkoły lub do pracy. Dla nas, braci ze wspólnoty, koniec lata oznacza, że kilku spośród nas opuści na jakiś czas wzgórze.

Jutro dwaj bracia wyjeżdżają do Afryki. Wiecie, że pod koniec listopada będziemy mieli trzecie międzynarodowe spotkanie młodych w Afryce, w Kigali w Rwandzie. Później odbędzie się spotkanie europejskie w Rzymie. W tych dwu miejscach już bardzo niedługo znajdą się bracia wraz z siostrami św. Andrzeja i ekipą młodych wolontariuszy, aby pomagać w przygotowaniach.

Dla naszych serc te wyjazdy są bardzo trudne, ponieważ naszym podstawowym powołaniem jest życie razem we wspólnocie, albo tutaj w Taizé, albo w małych fraterniach rozsianych po świecie. Jednak gorące pragnienie pracy, która pomaga w urzeczywistnianiu komunii między wszystkimi ludźmi, skłania nas do przygotowywania spotkań młodych w różnych miejscach.


Czy dążenie do komunii nie jest sercem Ewangelii? Jezus przybył „zgromadzić w jedno wszystkie rozproszone dzieci Boże”, mówi Ewangelia według św. Jana. I Jezus prosi nas, byśmy uczestniczyli razem z Nim w tworzeniu tej jedności między ludźmi. Tak, w spadku zostawił nam Chrystus te nowe więzi solidarności. Do nas należy odkrywanie ich, wydobywanie ich na światło.

Przepaści, pęknięcia, jakie dzielą ludzkość, są bardzo głębokie. Wzajemny brak zrozumienia rodzi napięcia i konflikty między kontynentami i między krajami, między pokoleniami, oraz między obywatelami jakiegoś kraju i cudzoziemcami. Nigdy nie mieliśmy tak wielu możliwości i takich środków porozumiewania się. A przecież pęknięcia istniejące między ludźmi stają się coraz większe.

Sami chrześcijanie też są podzieleni. Aby można było pracować na rzecz pojednania między ludźmi, jest bardzo ważne, by pojednały się Kościoły. W odniesieniu do każdego wyznania chodzi o to, by równocześnie dochować wierności temu, co w jego tradycji jest najlepsze, ale także otwierać się na innych i przyjmować to, co inni mają najlepszego. Postępując tą drogą żyjemy pojednaniem w sposób widoczny.


Aby wspierać tę drogę, bardziej niż kiedykolwiek chcemy my, bracia ze wspólnoty, razem z wami, młodymi ludźmi ze wszystkich kontynentów, kontynuować naszą pielgrzymkę zaufania przez ziemię.

Pojednanie chrześcijan, rzecz jasna, potrzebuje refleksji teologicznej i historycznej. Przede wszystkim jednak wymaga spotkań osób: to zapewne jest najważniejszy wkład pielgrzymki zaufania.

Dzięki wielu spotkaniom osób można już wyprzedzać pojednanie wszystkich ochrzczonych, którego oczekujemy. I to daje nam nową dynamikę, byśmy nieśli ludziom pokój.

Tutaj, tydzień po tygodniu, przez cały rok doświadczamy tego, że Chrystus może nas zjednoczyć ponad wszelkimi granicami. Ta komunia jest cudem, który nie przestaje nas zachwycać. Żyjąc tym cudem pojednany Kościół może stać się zaczynem powszechnej komunii.

Pielgrzymka zaufania poprzez swoje kolejne etapy od miasta do miasta pomaga nam głębiej odkrywać oblicze i powołanie Kościoła. W każdym miejscu, gdzie przygotowujemy spotkanie, gości nas lokalny Kościół, chrześcijanie różnych wyznań.


Wszędzie, gdzie przyjeżdżamy, stwierdzamy, że historyczne Kościoły przeżywają trudne sytuacje. Obecnie we wszystkich Kościołach instytucje, które zderzają się już z własnymi granicami, dostrzegają konieczność przekształceń, nikt jednak nie wie dokładnie, w jakim kierunku iść.

Dzięki pielgrzymce zaufania chcielibyśmy uczestniczyć w poszukiwaniu kierunku przemian. I widząc ogromne zaufanie, jakim tak wielu kościelnych zwierzchników darzy tę pielgrzymkę, którą kontynuujemy, mówimy sobie: jest w tym jakieś Boże wezwanie, na które chcielibyśmy odpowiedzieć ze wszystkich sił, jakie zostały nam dane.

Niosąc komunię, gdziekolwiek jesteśmy, możemy sprawić, że dzisiaj narodzi się nadzieja, której poszukuje tyle kobiet i tylu mężczyzn. Właśnie tak, jako chrześcijanie rozproszeni po całym świecie możemy być solą ziemi, aby nadawać smak życiu tych, którzy są znużeni i zniechęceni.

Świat pragnie tej nadziei. Nie bądźmy więc bierni. Każdy u siebie, razem z kilkoma innymi osobami, może okazać otwartość, wspaniałomyślność, gotowość pojednania. Źródło takiego postępowania jest dostępne dla wszystkich. To źródło znajduje się w słowach Ewangelii i w eucharystii, które nas karmią.

Posłuchajmy Jezusa mówiącego słowa, które będą nam mogły towarzyszyć w nadchodzącym czasie:

„Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?... Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze... Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” (Mt 5)
Ostatnia aktualizacja: 1 września 2012