polski

TAIZÉ

Listy otrzymane z okazji spotkania

 

Papież Franciszek
Patriarchat Moskiewski
Arcybiskup Canterbury Justin Welby
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen

Więcej listów - patrz strona w jęz. angielskim lub francuskim.


Papież Franciszek

Drodzy młodzi przyjaciele,

Od ponad czterdziestu lat wspólnota z Taizé co roku przygotowuje Spotkanie Europejskie w jednym z dużych miast naszego kontynentu, uczestniczyło w nim wiele pokoleń młodych ludzi. Papież Franciszek jest szczęśliwy, że także w tym roku łączy się z wami myślą i modlitwą. Tym razem sytuacja sanitarna nie pozwala na takie zgromadzenie, ale daliście dowód kreatywności i wyobraźni, chociaż rozproszeni, połączycie się w sposób wcześniej niepraktykowany dzięki nowym środkom komunikacji. I od razu rozszerzycie to spotkanie młodych na wszystkie kontynenty. Oby te dni, kiedy będziecie się razem modlić i wzajemnie wspierać w wierze i zaufaniu, pomogły wam „mieć nadzieję w porę i nie w porę”, jak to podkreśla temat refleksji, który będzie wam towarzyszył przez cały rok 2021.

Już sam fakt „spotkania”, nawet jeśli odbywa się ono wyjątkowo w sposób wirtualny, wprowadza was na drogę nadziei. Jak powtarzał Ojciec Święty w swojej encyklice Fratelli Tutti, „Nikt nie może stawić czoła życiu w pojedynkę. Potrzebujemy wspólnoty, która nas wspiera, pomaga, i w której nawzajem pomagamy sobie patrzeć w przyszłość” (nr 8). Nie bądźcie wśród tych, którzy sieją rozpacz i wzbudzają nieustanną nieufność, to osłabi siłę nadziei, jaką nam daje Duch zmartwychwstałego Chrystusa. Przeciwnie, pozwólcie, by zamieszkała w was ta nadzieja, on da wam odwagę iść za Chrystusem i razem pracować z najuboższymi i dla nich, zwłaszcza tych, którzy z trudem radzą sobie z trudnościami obecnego czasu. „Nadzieja jest odważna, potrafi patrzeć dalej, poza osobistą wygodę, poza niewielkie zabezpieczenia i wynagrodzenie, które zawężają horyzont, potrafi otwierać się na wielkie ideały, które sprawiają, że życie staje się piękniejsze i bardziej godne. Podążajmy z nadzieją!” (Fratelli Tutti, nr 55). Obyście mogli przez cały nadchodzący rok nadal rozwijać kulturę spotkania i braterstwa i iść razem w stronę tego horyzontu nadziei, który odsłoniło zmartwychwstanie Chrystusa.

Ojciec Święty błogosławi każdą i każdego z was, błogosławi braci ze wspólnoty Taizé, a także wasze rodziny i wszystkich, którzy na świecie razem z wami uczestniczą w tym międzynarodowym spotkaniu.

Kardynał Pietro Parolin, Sekretarz Stanu Jego Świątobliwości


Patriarchat Moskiewski

Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników kolejnego Spotkania Europejskiego Taizé organizowanego tradycyjnie w dniach świętowania Narodzin Pana Jezusa Chrystusa według kalendarza gregoriańskiego.

Tegoroczne spotkanie poświęcone tematowi nadziei odbywa się w niezwyczajnych okolicznościach, wciąż od nowa odsyłających nas do źródeł „naszej nadziei” (1 P 3, 15). Można by pomyśleć, jakie znaki nadziei da się odnaleźć w czasie trwającej już niemal rok pandemii, pośród wielu spowodowanych przez nią najróżniejszych cierpień fizycznych, psychicznych i duchowych, a także wobec ciężkich społeczno-ekonomicznych skutków obecnego kryzysu? Kończący się rok nieoczekiwanie dla wielu osób stał się próbą wytrzymałości, ale także przed wierzącymi w Chrystusa z całą siłą postawił niełatwe pytania: jak nasza wiara odnajduje się w okrutnej sytuacji otaczającego nas świata, tak wyraźnej w czasie wspólnych katastrof? Jaki jest sens naszych modlitw, które, jak mogłoby się wydawać, nie mają wpływu na zakończenie epidemii? Jaką rolę w naszym życiu pełnią wspólnoty kościelne i jak możemy ochronić ich jedność, kiedy surowe ograniczenia nie pozwalają nam się fizycznie spotykać?

Wszystkie te pytania pomagają zrobić rachunek sumienia i na nowo zobaczyć związek wielkich chrześcijańskich cnót – wiary i nadziei. Nadzieja chrześcijańska wprost jest związana z całkowitym oddaniem siebie, swojego życia i działania, w Boże ręce, a jej łagodne światło nie słabnie w mrokach tego wieku. W sytuacji, kiedy okazuje się cała małość, nawet brak znaczenia naszych wysiłków, które mają powstrzymać niewidoczny dla oka wirus, wszystkie fałszywe nadzieje na formy organizowania życia politycznego i społecznego, na liderów, na siłę oręża albo nauki jako na sposoby rozwiązania wszystkich problemów, wyraźniej niż kiedykolwiek okazują się niewystarczające. I właśnie w takiej sytuacji jesteśmy wezwani, aby porównać siebie z wielkimi postaciami Pisma Świętego uosabiającymi nadzieję, jak na przykład z praojcem Abrahamem, który zgodnie ze słowami apostoła Pawła „wbrew nadziei uwierzył nadziei... dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość” (Rz 4, 18-22) .

Kiedy dzięki temu od nowa uświadomimy sobie teocentryczny i chrystocentryczny charakter nadziei, możemy postawić kolejny krok, odkrywając wielką twórczą siłę tej na pozór skromnej i niezauważalnej cnoty. Jak pisał wielki francuski poeta Charles Péguy, nadzieja to „źródło życia, ponieważ nieustannie niszczy nawyki. Jest ona ziarnem każdych duchowych narodzin. Jest źródłem i zdrojem łaski, ponieważ nie przestaje zdzierać śmiercionośnej szaty przyzwyczajeń”. Nadzieja pozwala nam przekroczyć ramy powszedniości, rutyny i skostnienia i prawdziwie otworzyć się na powiew Ducha Świętego. Znaki Jego działania wypełniły i nadal wypełniają coraz trudniejszy czas przedłużającej się pandemii. Ilu „niewidocznych bohaterów” – lekarzy, pielęgniarek, sprzedawców, pracowników socjalnych – na swój skromy sposób służy swoim bliźnim w szczególnych warunkach ostatnich miesięcy! Ilu duchownych i zakonników, zwykłych świeckich i wiernych naszych Kościołów, często ryzykując życiem i zdrowiem wypełniało to, do czego powołał ich Bóg! Jak wiele wspólnot, nie bacząc na nieuchronne trudności finansowe, zaczęło realizację szeroko pomyślanych programów pomocy osobom, które ucierpiały wskutek katastrofy, najsłabszym i najbardziej bezbronnym członkom społeczeństwa!

Dziękując Bogu za działanie Jego łaski nawet w obliczu śmierci, cierpień i zniszczeń, będziemy się starali działać jak „pracownicy dla prawdy” (3 J 1, 8) i „pomocnicy Boga” (1 Kor 3, 9). Modląc się o spokój duszy dla zmarłych w czasie pandemii, o uzdrowienia chorych i pocieszenie cierpiących, zastanówmy się nad tym, do czego wzywa nas Chrystus w tych szczególnych okolicznościach. A siła nadziei zakorzenionej w osobie i nauce naszego Pana i Zbawiciela niech jak latarnia morska oświeca naszą drogę w tym trudnym czasie.

Życzę wam duchowych owoców w dniach spotkania wspólnoty z Taizé i proszę dla was o Boże błogosławieństwo.

Hilarion, Metropolita Wołokołamski, Przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Stosunków Cerkiewnych Patriarchatu Moskiewskiego


Arcybiskup Canterbury Justin Welby

„Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu” (Łk 2, 10)

Gdy przed pasterzami na polach w okolicy Betlejem pojawili się aniołowie, pasterze byli przerażeni. Anioł jednak przyniósł im posłanie pociechy i radości. Doznali pociechy w swoim lęku i usłyszeli radosną nowinę o narodzeniu Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.

Jest mi bardzo miło, że mogę przesłać swoje pozdrowienia Wspólnocie z Taizé i wszystkim, którzy zgromadzili się w samym Taizé lub uczestniczą zdalnie w dorocznym Spotkaniu Europejskim. To wielka szkoda, że spotkanie nie może odbyć się zgodnie z planem Turynie, musimy jednak robić, co w naszej mocy, żeby dbać o zdrowie publiczne.

Na całym świecie ludzie stają przed niewidocznym zagrożeniem w postaci wirusa COVID 19, który uwidacznia się przecież w chorobie i cierpieniu. Pandemia zmienia życie ludzi, którzy przyzwyczaili się do tego, że są zdrowi i nic nie ogranicza ich aktywności. W takich okolicznościach może zdominować nas strach – strach przed chorobą i śmiercią, lub strach o nasze przyszłe życie i dobrobyt.

Pamiętamy przecież jednak posłanie anioła: posłanie pociechy i radości. „Nie bójcie się”. Gdy patrzę na otaczający nas świat, widzę piękne, choć kruche stworzenie, powołane do życia i kochane przez Boga. W ludzie Bożym na całym świecie widzę żywotność i nadzieję pomimo trudności, i modlę się, by młodzi z całej Europy, zgromadzeni wirtualnie w te najkrótsze dni w roku, znaleźli pociechę i radość w obchodach Bożego Narodzenia, gdy „światłość w ciemności świeci” (J 1,5). Modlę się również byśmy, przyjmując posłanie anioła, sami stali się zwiastunami pociechy i radości dla tych wokół nas, którzy się boją i słabną w nadziei. „Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Jezusa Chrystusa.” (2 Kor 4,6).

Pozdrawiam was wszystkich w ten świąteczny czas. Niech Bóg każdego z was obdarzy swoją pociechą i radością, swoją nadzieją i pokojem.


Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen

Już od wielu lat Wspólnota z Taizé jest źródłem inspiracji zarówno dla mnie, jaki i dla milionów ludzi na całym świecie. W Taizé wiara nigdy nie jest postrzegana jako granica, jako klin wbijany między ludzi. Wręcz przeciwnie, wiara stanowi zaproszenie do dialogu. W tym duchu bracia co roku gromadzą tysiące młodych, by odkrywali, co mają z sobą wspólnego jako ludzie.

W tym roku bardziej niż kiedykolwiek kobiety i mężczyźni na całym świecie zdali sobie sprawę, że nasze losy są z sobą powiązane. Łączy nas ta sama kruchość. W ten czy w inny sposób, pandemia wstrząsnęła życiem każdego z nas. Każdy kraj zmaga się również ze skutkami zmiany klimatu. Każdy z nas jako człowiek staje przed tym samym wyborem. Możemy skupić się na różnicach, sporach i nieporozumieniach między nami. Możemy też zdecydować, że połączymy nasze siły dla wspólnego dobra – ochrony godności każdego człowieka oraz piękna stworzenia.

W tak trudnym dla Europy i świata momencie łatwo byłoby popaść w rozpacz. Jak jednak przypomina nam brat Alois, z wszystkich zakątków świata docierają do nas znaki nadziei. Niezliczona liczba kobiet i mężczyzn poświęcała swój czas, a nawet ryzykowała życie, by pomagać chorym, starszym, samotnym. Młodzi ludzie wszystkich narodowości mobilizowali się do działania na rzecz naszej planety. Tu, w Europie, zgodziliśmy się, by połączyć siły i wspierać te kraje, które najbardziej ucierpiały w wyniku pandemii. Ten rok, rok cierpienia, stał się rokiem solidarności.

„Nikt nie ocala się sam”: podczas tegorocznego spotkania będziecie rozważać sens tych słów. Dla ludzi wiary oznacza to, że wszyscy do zbawienia potrzebujemy łaski Bożej. Znaczy to jednak także, że potrzebujemy siebie nawzajem – by przezwyciężyć pandemię, by tworzyć bardziej ekologiczną i sprawiedliwą gospodarkę, by zatrzymać niszczenie Stworzenia.

Mam nadzieje, że to spotkanie – nawet w bezprecedensowej wirtualnej formie – może stać się dla wszystkich okazją do budowania nowych przyjaźni i pokrzepienia duszy. Przyjmijcie moje życzenia wesołych Świąt i bardzo szczęśliwego Nowego Roku: roku uzdrowienia, solidarności i radości.

Więcej listów - patrz strona w jęz. angielskim lub francuskim.

Ostatnia aktualizacja: 26 grudnia 2020