TAIZÉ

Listopad 2007

Odwiedziny w Republice Południowej Afryki

 

Odwiedziny w listopadzie 2007

JPEG - 23.6 kb

W Republice Południowej Afryki: w Johannesburgu, Pretorii, Soweto, w regionie Gauteng, w Pietermaritzburgu i w Durbanie, w Kwazulu i Natal, w Port Elizabeth, na Cap i w okolicach, wszędzie tam, dokąd bracia pojechali, zostali niezwykle gościnnie przyjęci. Po prostu czuło się, że wszyscy od dawna oczekiwali tej wizyty. Wiele myśli nasunęło się po tych spotkaniach. Oto niektóre z nich:

„We wtorek bracia spotkali się z młodzieżą w miasteczku Vosloorus. Tam zostali gorąco powitani przez proboszcza ojca Duncana Tsoke. Młodzi słuchali z uwagą i wszyscy razem aktywnie uczestniczyli w spotkaniu. Modlitwa w kościele była bardzo piękna. Następnie udaliśmy się do parafii katolickiej Rosebank w Johannesburgu. Tam zgromadziło się prawie 120 młodych ludzi w wieku około 30 lat. Po herbacie w salce parafialnej przyszedł czas na długie rozmowy, widzieliśmy, że oni żyją poszukiwaniem duchowości.”

„Wczoraj bracia pojechali do parafii metodystów położonej w centrum Johannesburga. Spotkali się tam z liczną grupą uchodźców z Zimbabwe, potem była południowa modlitwa. Pod wieczór bracia udali się do Pretorii, gdzie spotkali się z wielebnym Willemem Nicolem z reformowanego Kościoła holenderskiego. Miejscem modlitwy była parafia uniwersytecka. Zebrało się 350 osób, wśród których liczną grupę stanowili studenci. Dziś bracia mają spotkanie z biskupem Pretorii w katedrze anglikańskiej.”

JPEG - 29.6 kb

„W naszej parafii niewielka grupa animatorów spośród nas prowadzi modlitwę ze śpiewami z Taizé, ale nikt z nas jeszcze nie był w Taizé. Ta modlitwa odbywa się tu już od trzech lat i powoli zacząłem odczuwać znużenie ciągłym przygotowywaniem modlitwy i zajmowaniem się muzyką. Wtedy właśnie przyjechali dwaj bracia i rozbudzili na nowo naszą energię i nadzieję. Poczułem radość i przypływ odwagi, gdy spotkałem inne osoby modlące się w ten sam sposób.”

„Od dawna żyło we mnie pragnienie regularnego uczestniczenia w modlitwie kontemplacyjnej niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Raz w miesiącu wędruję 30 km do innego miasta, by wziąć udział w comiesięcznej modlitwie. Podczas wizyty braci uczestniczyłem w wielu modlitwach. Spotkałem inne osoby lubiące modlić się w ten sam sposób i mieszkające niedaleko ode mnie. Teraz mam nadzieję, że wkrótce będą się odbywać modlitwy ze śpiewami z Taizé blisko mojego domu.”

„Mieszkańcy naszych miast mówią różnymi językami i wywodzą się z odmiennych kultur. Często najłatwiej jest zaprzyjaźnić się z osobami o identycznych zwyczajach. Modlić się, śpiewając w nowym języku, to znaczy dla mnie zbliżyć się trochę bardziej do osób, które mówią tym językiem. Rozmowa po modlitwie z osobami z innych kultur to dla mnie mały krok do przodu, aby otwierać się na innych. To bardzo wyzwalające uczucie, które pomaga zacząć odrzucać stereotypy tkwiące w mojej głowie!”

„ Kiedy zapytano pewnego pastora z Midrandu, jak widzi przyszłość Republiki Południowej Afryki, odpowiedział: ‘Gdybym miał użyć porównana biblijnego, żeby opisać obecną sytuację, powiedziałbym, że Republika Południowa Afryki wyszła z niewoli i że wędrujemy przez pustynię do Ziemi Obiecanej. Z pewnością napotkamy na wszelkiego rodzaju trudności, ale ludzie będą kontynuować wędrówkę do Ziemi Obiecanej’.”

22 listopada dwóch braci zawieziono na Przylądek Agulhas, najbardziej wysunięty na południe punkt Afryki, tam, gdzie mieszają się fale oceanu Atlantyckiego i Indyjskiego, żeby pomodlić się za wspólnotę 54 krajów afrykańskich, jednego po drugim, od Angoli aż po Zimbabwe.

Ostatnia aktualizacja: 12 grudnia 2007