Odwiedziny z zewnątrz są rzadkością w tym kraju, który do końca lat 80 pozostawał w izolacji z powodu ciężkiego reżimu komunistycznego, gdzie wszystkie praktyki religijne były surowo zabronione. Tym bardziej więc gość był serdecznie witany i często słyszał pytanie: "Jak się podoba nasz kraj? Co myślisz o Albanii?" To co porusza najbardziej to gościnność ludzi, ale także sam kraj usytuowany między morzem na zachodzie i górami na wschodzie, który zachwyca pięknem natury.
Na przestrzeni lat dokonały się widoczne zmiany infrastrukturalne. Jednakże przede wszystkim w regionach górzystych, które obejmują 70% powierzchni kraju, życie mieszkańców jest bardzo trudne. Często brakuje elektryczności, ale także jest niewystarczająca ilość szkół i szpitali. Drogi są często w bardzo złym stanie i księża, którzy odwiedzają wioski położone na odludziu, jadą tam wiele godzin, czasami muszą nawet iść pieszo, albo wykorzystują muły jako środek transportu. Z tego powodu wiele rodzin opuszcza swoje domy i ziemie, by osiedlić się dookoła dużych miast, takich jak: Tirana albo Durrës. W tym portowym mieście mogliśmy spotkać młodą zakonnicę, która zamieszkała w bardzo starym magazynie, pomiędzy szałasami i prostymi domami, by dawać młodym lekcje katechizmu i pomóc im w szkole. Ponieważ nie ma kościoła, Msza odprawiana jest pod gołym niebem, nawet w czasie deszczu. Siostra mówi nam o znaczeniu modlitwy pełnej prostoty dla młodych ludzi, którzy żyją w świecie nieustannych zmian, czasami tak szybkich, że nie są w stanie za nimi wewnętrznie nadążyć.
Zachęcającym jest widok dzieci i młodzieży, która często uczestniczy bardzo chętnie w działalności Kościoła. Tak było między innymi w Hot i Ri, wioskach na północy kraju, gdzie około 140 młodych ludzi między 15 a 20 rokiem życia zgromadziło się z całego regionu na modlitwę ze śpiewami Taizé poprzedzającą spotkanie na temat przebaczenia i pojednania. Ta comiesięczna modlitwa ma miejsce od stycznia. W innych miejscach takich jak Mamurras, Durrës, Sukth, Tirana albo Shkodër młodzi gromadzą się na modlitwie raz na tydzień.
W monastyrze Shen Vlash, gdzie ma teraz swoją siedzibę Akademia Teologiczna Kościoła Prawosławnego, spotkaliśmy także Imzot Andoni, młodego albańskiego biskupa, z kilkoma nauczycielami i studentami.
Marzec 2007
Mogłem zobaczyć dużo zmian od czasu mojego ostatniego pobytu przed dwoma laty. Główne drogi, tak ważne dla rozwoju kraju, polepszają się i widać wszędzie nowe budowle. Powiedziano mi, że dotyczy to większości mieszkań tych, którzy wyjechali za granicę, często do Włoch, gdyż jest mało pracy na miejscu. Pomimo tego „exodusu”, który dotyka dużą liczbę młodych ludzi, można zobaczyć także znak nadziei w tym, że wyjeżdżają z planem powrotu do swojego kraju.
Jeden z księży zaprosił mnie do swojej wioski, by pomodlić się z młodymi z jego parafii. Przed dwoma miesiącami jedna dziewczyna, która była jeden raz w Taizé, poprosiła go, by mogli się modlić wspólnie z przyjaciółmi „jak w Taizé”. Od tego czasu w każdą sobotę po południu grupa młodych spotyka się w kościele na wspólnej, prostej modlitwie. Tamtego popołudnia przyszło około czterdziestu młodych ludzi pomiędzy 14 a 19 rokiem życia.
Zakonnica albańska, która pomaga młodym w trudnościach, powiedziała mi: „Nasza młodzież potrzebuje doświadczania prostej modlitwy. Po okresie komunizmu wielu dorastało z dala od wiary. Ale prosta modlitwa pozwala im doświadczać komunii z Bogiem i z innym, i to pomaga im angażować się w życie parafii, wioski…"
W trakcie mojej wizyty miałem możliwość spotkania kilka osób odpowiedzialnych za Kościół lokalny. Piękne spotkanie miało miejsce z arcybiskupem Anastasios. Dla niego praca z młodymi i dla młodych ma wielkie znaczenie w jego posłudze w Kościele prawosławnym. Niedługo po spotkaniu w Zagrzebiu dwóch braci pojechało na ordynację biskupa Lucjana Avgustini do diecezji Sapa w górskim regionie niedaleko granicy z Kosowem. Od wielu lat w każde wakacje przyjeżdża on do Taizé na dwa tygodnie z grupą młodych ze swojej dawnej parafii Shkodër. Było bardzo miło usłyszeć z jego ust zaproszenie Wspólnoty do osiedlenia się także w Albanii.