Melbourne: wymiana myśli w małych grupach
Czwartek, 8 września
Przyjazd do Melbourne wprost z letnich spotkań w Taizé był nie lada wyzwaniem! Musieliśmy przyzwyczaić się do innej strefy czasowej, a ponadto ciepło burgundzkiego lata zamieniliśmy na australijską zimę. Mimo to, w południe poszliśmy na Uniwersytet w Melbourne, niedaleko od miejsca, w którym mieszkaliśmy. Tam, na modlitwie i spotkaniach w grupach, zgromadzili się studenci wielu narodowości – z Chin, Tamil Nadu w Indiach, Malezji, Singapuru, Indonezji, Timoru, Niemiec, Filipin, Tajlandii. Od razu doświadczyliśmy wielokulturowej rzeczywistości współczesnej Australii.
Każdego dnia chcieliśmy rozważać fragment Listu z Chile. Dzisiejszym tematem była radość. Radość, którą może obudzić „niespodziewane spotkanie, długotrwała przyjaźń, dzieło sztuki a także piękno przyrody...” Dzisiejszą radość obudziło niespodziewane spotkanie z młodymi ludźmi z tak wielu różnych środowisk!
Melbourne: spotkania w małych grupach
Wieczór, modlitwa w anglikańskim kościele parafii św. Stefana w Richmond. Ponownie biorą w niej udział młodzi z wielu różnych Kościołów. Modlitwa może być piękna w skromnie udekorowanym kościele.
Piątek, 9 września
Wyruszamy w góry! Modlitwa poranna ma miejsce w malutkim kościele Maunt Macedon Uniting Church. Kościół ten spłonął podczas pożarów buszu w 1983 roku zwanych Ash Wednesday („środa popielcowa”), później został odbudowany. Zostaliśmy ciepło przyjęci tego zimnego dnia przez małą, ale serdeczną wspólnotę. „Świadomy wybór radości to nie ucieczka od życiowych problemów. Przeciwnie, pomaga ona bez lęku zmierzyć się z rzeczywistością, nawet z cierpieniem.” Te słowa z Listu z Chile mieliśmy w pamięci rozważając temat współczującej miłości.
Na modlitwę południową wracamy do Melbourne. Spotkanie kapelanów na Uniwersytecie Monash ma miejsce w pomieszczeniu z ogromnymi oknami. Niezbyt dobre miejsce. Ale wystarczy ikona krzyża, kilka świeczek i kawałek kolorowego materiału i modlitwa staje się możliwa. Przechodnie mogą nas zobaczyć przez te wielkie okna.
Wieczorem wyruszamy do Geelong. Tego samego wieczoru Geelong Cats grają w finałach Australijskiej Ligii Futbolu – czy ktokolwiek przyjdzie na modlitwę? Zostaliśmy ugoszczeni przez wspólnotę z Wesley United Church. Ławki w kościele zostały przesunięte do tyłu, dzięki czemu z przodu uzyskano wspaniałą przestrzeń na modlitwę. Refleksja nad 26 rozdziałem Ewangelii św. Mateusza i historią o kobiecie, która namaściła Jezusa przed Jego śmiercią pomaga nam w rozważaniach nad tym, co dla nas znaczy służyć ubogim.
Sobota, 10 września
Melbourne: modlitwa w kampusie uniwersytetu RMIT
Całodzienny program na Uniwersytecie RMIT. Budynek duszpasterstwa znajduje się w dawnym więzieniu Melbourne Gaol. Co za historie muszą kryć w sobie te mury! To duszpasterstwo wielowyznaniowe. Ścianę w głębi zdobi olbrzymich rozmiarów gobelin przedstawiający drzewo życia. Są tam także pomieszczenia do ablucji dla osób, których wiara wymaga rytualnego obmycia się przed modlitwą.
Gromadzi się 70 młodych osób. Znów liczba obecnych tutaj narodowości jest niewiarygodna. Radośnie przyłącza się do nas kilkoro katolików z Chin, którzy po drodze na Światowe Dni Młodzieży w Madrycie byli w Taizé. Modlitwa poranna, wprowadzenie biblijne, wymiana myśli w małych grupach, modlitwa południowa, a później różne spotkania tematyczne wyznaczają rytm dnia. Jedno ze spotkań prowadzi wspólnota chrześcijańska o nazwie Miejskie Ziarno (Urban Seed), która służy bezdomnym w mieście. Jej członkowie zachodzą do miejsc, w których zwykle spotykają się bezdomni. Podczas innego spotkania, poświęconego opowiadaniu historii, przypowieść o dobrym Samarytaninie zostaje opowiedziana współczesnym językiem.
Modlitwa wieczorna w katolickim kościele św. Franciszka kończy dzień. W tym budynku, niczym w oazie modlitwy w sercu miasta, panuje prawdziwe poczucie jedności. Nie ma nic do dodania. Po prostu smakowanie piękna.
Jesteśmy pełni wdzięczności, kiedy wspominamy czas spędzony w prowincji Viktoria. Wszystko przygotowały dwie młode kobiety, jedna z nich spędziła w Taizé kilka miesięcy jako wolontariuszka, druga natomiast nigdy nie była w Taizé. Nie znały się wcześniej. A jednak pracowały razem, kontaktując się z różnymi Kościołami i zapraszając młodych ludzi do udziału w spotkaniach. To była prawdziwa pielgrzymka zaufania, a radość, jakiej doświadczyliśmy, była prawdziwym darem.
Melbourne: modlitwa w kościele św. Franciszka
Niedziela, 11 września
Jesteśmy w Canberrze, stolicy kraju. Ponad 60 % populacji miasta pracuje w agencjach rządowych. Dzisiaj przypada dziesiąta rocznica zamachów na World Trade Center. Modlimy się o pokój wspominając Jezusa, który po zmartwychwstaniu, obdarzył uczniów pokojem i rozesłał ich, aby głosili przebaczenie.
Poniedzialek, 12 września
Odwiedzamy szkołę katolicką w Bowral w Nowej Południowej Walii. Nauczyciel wielokrotnie był w Taizé. Mamy okazję spotkać się ze starszymi uczniami. Dla wielu z nich szkoła jest jedynym miejscem kontaktu z Kościołem.
Wtorek, 13 września
Sydney
W Sydney odwiedzamy kolejne szkoły – szkołę dla dziewcząt prowadzoną przez Uniting Church oraz katolicką szkołę dla chłopców. Czas pokazać film na temat życia Wspólnoty, odpowiedzieć na pytania i przygotować modlitwę. To ważne, aby młodych ludzi spotykać tam, gdzie są. W parafialnych uroczystościach nie uczestniczy ich wielu.
Wieczorem modlitwa w anglikańskim kościele św. Jakuba na King Street, w centrum miasta. Podczas Światowych Dni Młodzieży w 2008 roku Wspólnota prowadziła modlitwy właśnie w tym kościele. Dobrze było wrócić! Rektor kościoła ciepło nas powitał. Piękne śpiewy towarzyszyły długiej modlitwie wokół krzyża, po czym wszyscy zapalili świeczki świętując zmartwychwstanie Jezusa.
Czwartek, 15 września
Poprzedniego wieczora przyjechaliśmy do Brisbane mając ze sobą ikonę krzyża z Sydney. Dzisiaj odwiedzamy anglikańską szkołę na przedmieściach. Mamy obawy przed spotkaniem ze wszystkimi uczniami szkoły. Ale, kiedy pytamy „co to jest modlitwa?”, najmłodsze dzieci odpowiadają „rozmowa z Bogiem”, „spotkanie z Jezusem”. Dzieci tak dobrze rozumieją podstawy wiary!
Brisbane: próba chóru
Dyrektor i kapelan szkoły chcą, by ich uczniowie odkryli modlitwę kontemplacyjną, że modlitwa nie zawsze musi być występem i koncertem. Drugą godzinę lekcyjną spędzamy ze starszymi uczniami ucząc ich kilku pieśni z Taizé. Na trzeciej lekcji spotykamy się z pozostałymi uczniami. Z pomocą starszych wyjaśniamy im, w jaki sposób modlimy się w Taizé i uczymy ich kilku pieśni. Po południowej przerwie na posiłek kończymy dzień modlitwą z trzema różnymi grupami wiekowymi. Towarzyszy nam idealna cisza, piękne śpiewy, ołtarz przystrojony przez uczniów i wiele ikon i świec.
Wieczorem, na spotkaniu w Uniting Church w centrum miasta spotykamy ludzi należących do Boga w całej ich różnorodności.
Piątek, 16 września
Jedziemy do Toowoomba na zachód od Brisbane. Ugoszczono nas typowym australijskim barbecue zorganizowanym tuż obok kościoła. Spotykamy młodych ludzi z różnych kościołów miasta, a następnie modlimy się w anglikańskim kościele św. Łukasza. Trwa festiwal kwiatów, więc świątynia przyozdobiona jest pięknymi bukietami. Jeden z nich upamiętnia ofiary powodzi, które spustoszyły miasto i okolicę w styczniu tego roku. Podchodzi do nas dziennikarka porozmawiać o książce, którą przygotowuje. Rozmawiała z ponad stu osobami, które znalazły się w dramatycznych okolicznościach podczas tych wydarzeń. Książka ma na celu uratować od zapomnienia tych, którzy zginęli.
Sobota, 17 września
Ostatni dzień spotkań. Zbieramy się w katolickiej katedrze Brisbane na modlitwie i warsztatach muzycznych. Uczestniczą w nich ludzie z całego miasta i regionu. Po nim jedna z kobiet stwierdziła: „Teraz rozumiemy dlaczego śpiewy z Taizé są do modlenia się, a nie do występowania, i że powinniśmy zapraszać więcej młodych ludzi do uczestnictwa w takiej modlitwie. Trzeba ich ugościć.”
Dzień kończymy modlitwą w anglikańskiej katedrze. Muzycy i soliści przygotowali oprawę muzyczną tego popołudnia. Większość z nich nie znała wcześniej tych śpiewów, ale wielu chce kontynuować naukę.
Niedziela, 18 września
Ostatni krok w naszej pielgrzymce – modlitwa w kościele aborygeńskim w Logan na południe od Brisbane. Pastor pochodzi z Tonga, ale zgromadzenie składa się z rdzennych Australijczyków. Po modlitwie z radosnymi pieśniami i nauczaniu o miłości Chrystusa jesteśmy ugoszczeni posiłkiem. Gościnność jest częścią Ewangelii, a ta wspólnota nie potrafi żyć inaczej.
Luty 2008
Jeden z braci regularnie odwiedza Australię. Jest tam przynajmniej raz w roku. Dzieli się z nami refleksjami na temat swoich doświadczeń zebranych w ciągu lat.
W czasie mojej wizyty w Australii, która odbyła się w lutym, miałem wrażenie, iż wszystkich przepełniała wdzięczność w związku z przeprosinami za krzywdy wyrządzone w przeszłości rdzennym mieszkańcom kraju, które publicznie wyraził nowy premier. Dla wielu ludzi, których spotkałem, był to wynik niebywałej wytrwałości, z jaką niezliczone rzesze grup kościelnych i stowarzyszeń walczyło o to, aby pewnego dnia usłyszeć te słowa. Dla wielu z nich była to prawdziwa pielgrzymka zaufania. Obraz jaki pozostał mi w pamięci po tygodniach spędzonych w Australii, to właśnie obraz pielgrzymki. Może nie wydawać się to zbyt oryginalne, ale określenie „pielgrzymka zaufania przez ziemię” wydaje się być tutaj w pełni aktualne.
Była to przede wszystkim pielgrzymka od miasta do miasta, od stanu do stanu; począwszy od przygotowań do Światowego Dnia Młodzieży w Sydney, a skończywszy na weekendowym spotkaniu w Perth. Każdy ze stanów i każde miasto mają swój własny charakter, niemal własną odmienną kulturę. Między wizytami w Nowej Południowej Walii i Zachodniej Australii odwiedziliśmy Tasmanię, i tam idea „pielgrzymowania” naprawdę się urzeczywistniła.
Tasmańska Rada Kościołów zaproponowała wizytę w Launceston oraz w kilku rolniczych miejscowościach oddalonych o 25 km. Zaplanowaliśmy spotkanie w kościele anglikańskim św. Marii w Hagley. Oczywiście kościół nie był zbyt duży, ale wypełnił się po brzegi młodymi ludźmi. Niektórzy z nich przybyli z Hobart. Po obejrzeniu krótkiego filmu opowiadającego o Taizé, każdy, pieszo lub samochodem, wyruszył do Kościoła Zjednoczonego w Hagley. Przygotowano tam wspaniały posiłek. Była to również możliwość poznania innych: studentów z Hobart, Penguin i Launceston, katolickich i anglikańskich księży oraz pastorów Kościoła Zjednoczonego…. Potem wszyscy przenieśli się do parafii katolickiej w pobliskiej wiosce w Westbury. Na początku popołudnia młodzi ludzie dzielili się swoimi refleksjami na temat przeczytanego wcześniej „Listu z Cochabamby”. Wieczorem w Westbury „List do tych, którzy chcieliby pójść za Chrystusem” okazał się wspaniałym wprowadzeniem do wieczornej modlitwy.
W Melbourne pielgrzymka rozpoczęła się w kościele baptystów, gdzie część budynku przeznaczono na miejsce ciszy: popołudnie poświęcone refleksji, a po nim modlitwa wieczorna. Następnego dnia spotkaliśmy się przed godziną dziewiątą, zanim zaczęły się zajęcia, w kaplicy Kolegium Trójcy Przenajświętszej, na terenie kampusu uniwersytetu w Melbourne. Młodzi ludzie z chóru ciężko pracowali przygotowując pieśni i wnętrze tego wspaniałego budynku wypełniał ich śpiew. W południe, w czasie przerwy na lunch, w Wesley Church w centrum miasta Sekretarz Generalny Rady Kościołów w Wiktorii wygłosił odczyt: „Wezwanie do pojednania chrześcijan”. Pod koniec tego popołudnia, gdzieś między wyjściem z pracy, a powrotem do domu, odbyła się wieczorna modlitwa w St Peter’s Eastern Hills.
Liturgia mówiła o „Kościele pielgrzymującym na ziemi” i dokładnie tego właśnie doświadczyliśmy w czasie wizyty. W Launceston jedna z modlitw odbyła się w kościele zwanym „Kościołem Pielgrzyma”. Na fasadzie budynku umieszczono płytę wyjaśniającą pochodzenie nazwy kościoła: Bóg nigdy nie przestaje zapraszać nas do tego, abyśmy wyruszali na nowo. Z Chrystusem jesteśmy „obcymi i gośćmi na tej ziemi”. Jeśli Duch Święty przyprowadził nas do tego kościoła na modlitwę, będzie prowadził nas nadal, abyśmy trwali w wędrówce ku innym, ku osobom, które nam powierzono.