polski

TAIZÉ

Spotkanie dzień po dniu

 

Środa 20 kwietnia – poniedziałek 25 kwietnia 2011

W Moskwie, od środy 20 kwietnia do poniedziałku 25 kwietnia 2011, sześć parafii Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego ugościło brata Aloisa, czterech innych braci Wspólnoty i 240 młodych ludzi z 26 krajów, którzy wzięli udział w liturgii Wielkiego Tygodnia według obrządku prawosławnego, od Wielkiej Środy do Niedzieli Wielkanocnej.
To pierwsza pielgrzymka do Rosji organizowana przez Wspólnotę z Taizé. W Wielki Czwartek, odbyło się spotkanie wszystkich pielgrzymów z księdzem Wsiewołodem Czaplinem, przewodniczącym Wydziału Patriarchatu Moskiewskiego ds. Kontaktów ze Społeczeństwem. W Wielki Piątek wszyscy pojechali na dawny poligon strzelecki NKWD w Butowie na południu Moskwy, gdzie w okresie Wielkiego Terroru stalinowskiego lat trzydziestych rozstrzelano 20 tysięcy ludzi. Kościół rosyjski stworzył tam miejsce pamięci poświęcone Nowym Męczennikom. Zginęło wówczas wielu biskupów i księży, wiele osób duchownych oraz świeckich.
W sobotę rano pielgrzymów przywitał Metropolita Hilarion, przewodniczący Wydziału Stosunków Zewnętrznych Patriarchatu Mosiewskiego. W sobotę wieczorem pielgrzymi uczestniczyli w uroczystościach Wielkiej Nocy w parafiach. Ostatnim dniem pielgrzymki była niedziela, kiedy odprawiono uroczyste Nieszpory pod przewodnictwem Patriarchy Cyryla I w katedrze Chrystusa Zbawiciela.

Jeden z braci przyjechał wcześniej, aby uczestniczyć w ostatnich przygotowaniach – oto jego relacja z Moskwy:

Piątek 15 kwietnia

JPEG - 13.1 kb

Dzisiejszy dzień jest dla prawosławnych ostatnim dniem Wielkiego Postu. Weekendowe obchody Soboty Łazarza oraz Wjazdu Chrystusa do Jerozolimy dają już przedsmak uroczystości wielkanocnych. Rano uczestniczyliśmy w kończącej Liturgii Uprzednio Poświęconych Darów, czyli w nieszporach z jutrznią, po których następuje skrócona liturgia z przyjmowaniem darów poświęconych podczas ostatniej Eucharystii. Podczas nabożeństwa kilkakrotnie odmawiana jest Modlitwa świętego Efrema. Po każdym wezwaniu wierni żegnają się, klękają i pochylają głowy ku ziemi.

Wieczorem w parafii cerkwi Ikony Matki Bożej – Radości Wszystkich Strapionych, odbyło się ostatnie spotkanie koordynatorów parafialnych. Sześć parafii będzie gościć pielgrzymów. Uderzająca jest ich gotowość do improwizacji i pragnienie, by przyjąć wszystkich. Wszyscy koordynatorzy to ludzie młodzi, działający z błogosławieństwem swoich proboszczów. Wzrusza nas ich zaufanie. Dla większości parafii będzie to pierwsza okazja przyjęcia młodych ludzi z innych krajów.

Sobota 16 kwietnia

Sobota Łazarza. Wskrzeszenie Łazarza było ostatnim i największym ze znaków uczynionych przez Jezusa. Ukazuje Go to jako dawcę życia, co paradoksalnie prowadzi do Jego śmierci. Zarówno pod względem historycznym, jak i liturgicznym, znak ten stanowi właściwe preludium do Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy.

Poranna liturgia w katedrze Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, nieopodal ulicy Twerskiej w centrum Moskwy. To tu przywitamy w środę pielgrzymów. Po czterdziestu dniach postu wyczuwa się prawdziwie świąteczną atmosferę. Podczas nabożeństwa ksiądz przypomina, że Chrystus wywołuje nas wszystkich z naszych grobów, aby dać nam nowe życie już teraz.

Po południu spotkanie z wolontariuszami, którzy będą nam pomagać w środę i podczas całej pielgrzymki. Przed miesiącem odbyliśmy spotkanie z 70 młodymi ludźmi; rozdzielono praktyczne zadania. Tym razem zadań jest jeszcze więcej! Niektórzy powitają pielgrzymów na lotniskach i na dworcu, a następnie pokierują do centralnego punktu przyjęcia. Inni będą kursować jak wahadłowce między punktem przyjęcia a parafiami goszczącymi. Jest też zespół odpowiedzialny za przygotowanie herbaty oraz ekipy, które objaśnią program, rozdadzą bilety i przydzielą przybyłych do poszczególnych parafii...

Gdy tłumaczymy to wszystko tym, którzy zajmą się pierwszym przyjęciem, czujemy, jak długo ci młodzi Rosjanie czekali na możliwość powitania w swoich parafiach gości z zagranicy, jak wielka jest ich radość...

Niedziela 17 kwietnia

Święto Wjazdu Chrystusa do Jerozolimy – „Niedziela Palmowa” na zachodzie, ale w Rosji „Niedziela Wierzbna”. Jest już prawie wiosna i na ulicach przed świątyniami widać stragany z wierzbowymi baziami. W metrze można zobaczyć ludzi niosących gałązki. Jest to forma ludowej religijności. Widać, że społeczeństwu, do niedawna zateizowanemu, nie są już obce gesty o charakterze religijnym. Już wczoraj wieczorem podczas nieszporów kapłani błogosławili wierzbowe gałązki, wesoło pokrapiając wiernych wodą! Dziś dzieje się to znowu, a świątynie wypełnione są ludźmi. Każdy trzyma w ręku świecę.

Uroczystości w kościele parafialnym w podmoskiewskiej wiosce, skąd we wczesnych latach dziewięćdziesiątych przybywały do Taizé pierwsze grupy. Modlitwa na grobie pełnego odwagi księdza, który umacniał swoich wiernych podczas trudnych lat. Świeci słońce.

Środa 20 kwietnia

JPEG - 20 kb

Trudno opisać piękno tego dnia: to jedna z tych szczególnych chwil, gdy nagle spełnia się coś, na co od dawna czekało i o co się modliło tak wielu ludzi. 240 pielgrzymów z 26 krajów zostaje przyjętych przez sześć różnych parafii prawosławnych w Moskwie. Któż mógłby to sobie wyobrazić kilka dziesięcioleci temu?

Sobór Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, wciśnięty między MacDonalda a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, o rzut kamieniem od Kremla, otworzył swe wrota. Obecność ikon w świątyni, ludzie wchodzący z ulicy, by zapalić przed nimi świece i przez chwilę się pomodlić – wszystko to stworzyło wyjątkowy klimat powitania tych młodych ludzi, którzy przybyli z pragnieniem dowiedzenia się czegoś więcej o Rosyjskim Kościele Prawosławnym. Momentalne doświadczenie pokoju, nieba na ziemi, jako kontrast ze zgiełkiem tętniącego życiem miasta.

Przez cały dzień widoczna była cierpliwość i życzliwość naszych rosyjskich gospodarzy. Nie ma pielgrzyma, który nie zostałby powitany herbatą i czymś do jedzenia. Ci, którzy przybyli w ostatniej godzinie, witani byli z taka samą radością, jak ci, którzy zjawili się pierwsi. Młodzi ludzie z zespołów parafialnych tak dobrze wszystko zaplanowali! Dla wszystkich rodzin wystarczyło gości. To prawdziwy cud! Tyle powodów do wdzięczności. Nie ma już nic do dodania. Pielgrzymka ruszyła.

Czwartek 21 kwietnia

Cóż za radość, uczestniczyć z grupą ok. 300 osób w liturgii Wielkiego Czwartku, odprawianej o 7.30 w parafii Św. Tatiany, cerkwi akademickiej Uniwersytetu Moskiewskiego, prawie na przeciwko Kremla.

JPEG - 14.3 kb

O dzisiejszym nabożeństwie porannym tak pisze Olga:
„Czwartek jest dniem ustanowienia Ostatniej Wieczerzy. Rano we wszystkich świątyniach celebrowana jest liturgia Wielkiego Czwartku. Nawet ci, którzy tego dnia pracują lub uczą się, starają się znaleźć czas przynajmniej w godzinach porannych, by uczestniczyć w tej szczególnej liturgii. Raz w roku śpiewana jest tego dnia pieśń „Kiedy sławni uczniowie”. Wszyscy przyjmują komunię przy śpiewie: „Przyjmij mnie dzisiaj, Synu Boży, jako uczestnika tajemnej Twojej wieczerzy, nie zdradzę bowiem wrogom Twoim tajemnicy, ani też nie pocałuję Cię jak Judasz, lecz jak łotr wyznaję Ciebie: wspomnij mnie, Panie, w Królestwie Twoim”. Cały dzień upływa pod znakiem tego szczególnego uczestnictwa w Ostatniej Wieczerzy, poprzedzającej cierpienia naszego Pana.”

Po liturgii nadszedł czas spotkania z dwudziestką pielgrzymów goszczonych przez tutejszą parafię. Proboszcz zaprosił nas wszystkich na obiad. Gościnność w Rosji zaczyna się przy stole, nawet w Wielkim Poście! Rozmawiając z pielgrzymami, ksiądz wyraził wielką radość z ich obecności i był otwarty na każde ich pytanie.

Po południu wszyscy udali się metrem do kościoła księdza Wsiewołoda Czaplina, przewodniczącego Wydziału Patriarchatu Moskiewskiego ds. Kontaktów ze Społeczeństwem. Opowiedział on najpierw o olbrzymim cierpieniu chrześcijan rosyjskich w epoce komunizmu. Bardzo otwarcie mówił o wyzwaniach stojących przed dzisiejszym Kościołem. „Każdy chrześcijanin musi być na tyle odważny, by dawać świadectwo swej wierze tam, gdzie tylko się znajdzie. Kościół nie jest tylko dla bogatych albo dla biednych – jest dla wszystkich.” Był też gotowy odpowiadać na wszystkie pytania.

JPEG - 16.1 kb

Z rozmów z pielgrzymami wynika, że wszyscy czują się szczęśliwi. Rodziny i parafie zgotowały im tak wspaniałe przyjęcie. Mimo zmęczenia podróżą i dwugodzinnej różnicy czasu, dziś widać było tylko uśmiechy. Rosyjskie serce jest doprawdy wielkie.

I znów Olga:
„Gdy nadchodzi wieczór, w kościołach odbywa się jutrznia z dwunastoma Ewangeliami. Wszyscy stoją, trzymając zapalone świece. Odczytywanych jest dwanaście urywków z Ewangelii – od Getsemani aż do zapieczętowanego grobu. Dzwon liczbą uderzeń odmierza czytane fragmenty Męki Pańskiej.

Niegdyś ludzie, wychodząc ze świątyni, nieśli do domu płonące świece, by od nich zapalić lampki przed ikonami. Ta pobożna tradycja przetrwała do dziś, choć trudno ją zachować, gdy mieszka się daleko od kościoła i trzeba korzystać z transportu publicznego. Ci, którzy przynoszą do domu „czwartkową świecę”, czynią nią znak krzyża na drzwiach pod framugą – sadza ze świecy pozostawia obraz krzyża.”

Ludzie, którzy po skończonym nabożeństwie idą ulicami, niosąc w dłoniach świece – wydaje się to tutaj tak normalne, nawet jeśli inni zajmują się czymś zupełnie innym. Po raz pierwszy czuję rzeczywistość Zmartwychwstania już podczas Wielkiego Tygodnia. Tego nie da się tu uniknąć. Odradza się Kościół, a wraz z nim ludzie.

Piątek 22 kwietnia

JPEG - 18.5 kb

Dziś odwiedziliśmy Butowo, położone przy końcowej stacji metra na południowych przedmieściach Moskwy. Wydaje się, że pielgrzymi radzą już sobie z odszyfrowywaniem nazw stacji pisanych cyrylicą. Wszyscy dotarli na 9.45, żeby autobusem udać się na Poligon, gdzie podczas Wielkiego Terroru stalinowskiego w latach 1935-1937 rozstrzelano ponad 20 000 ludzi. Czy potrafimy dziś zrozumieć, ile w czasach sowieckich wycierpieli sami Rosjanie? Tu zostajemy skonfrontowani z tą rzeczywistością.

W Cerkwi Nowych Męczenników czekali już na nas parafianie, by oprowadzić nas po terenie i objaśnić związaną z nim historię. Rozstrzelano tu ponad 1000 księży i osób zakonnych. W archiwach NKWD zachowały się dokładne informacje, kto i kiedy został zabity. Znajduje się tu kilka masowych grobów, na których usypano kurhany. Zbudowana w 1995 roku drewniana cerkiew stoi dosłownie na krwi tych męczenników. Cóż za miejsce na obchody Wielkiego Piątku! Jakie wyzwanie stanowi dla dzisiejszego sposobu przeżywania naszej wiary! Wszyscy oni byli niewinnymi ludźmi, którzy w żaden sposób nie zasłużyli na swoje męczeństwo, ani go nie pragnęli.

Wzięliśmy udział w nieszporach wielkopiątkowych, po których odprawiana jest jutrznia Wielkiej Soboty. Są to piękne nabożeństwa o bogatej symbolice, jak opisuje to Olga:
„Nadchodzi piątek. W tym dniu nie sprawuje się żadnej Liturgii – sam Pan przybity jest do krzyża.
Dzień, w którym umarł Pan, jest najsmutniejszy dniem w roku. Odczuwa się to nawet w pogodzie, w całej przyrodzie. Ale w głębi żalu po Umarłym ukryta jest nadzieja nadchodzącego Zmartwychwstania.
Tego dnia odbywa się obrzęd wyniesienia płaszczanicy (całunu). Całun z wizerunkiem Chrystusa w grobie wynoszony jest na środek kościoła. Następuje nabożeństwo złożenia płaszczanicy do grobu z procesją wiernych wokół kościoła.”

Gdy procesja opuszczała Cerkiew Nowych Męczenników, w śpiew „Swiatyj Boże, Swiatyj Kriepkij, Swiatyj Bezsmiertnyj, pomiluj nas!” (Święty Boże, Święty Mocny, Święty a Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami!) mogli włączyć się wszyscy pielgrzymi – często bowiem brzmi on w Taizé. To niezwykle silne przeżycie: różne tradycje zjednoczone we wspólnym śpiewie, podążające za całunem Chrystusa, który na krzyżu oddał życie za każdego z nas. Ten symbol otwiera nam drogę. I było tak, jakbyśmy wychodząc z ciemnego kościoła w rozświetlony wieczór wkraczali już w światło Zmartwychwstania. Takie towarzyszyło nam uczucie. To czas błogosławieństwa.

Ostatnia aktualizacja: 23 kwietnia 2011