polski

TAIZÉ

2006: Zagrzeb

 

Czterdzieści tysięcy młodych Europejczyków pełnych nadziei

Czterdzieści tysięcy młodzieży zebrało się od 28 grudnia do 1 stycznia w chorwackiej stolicy, gdzie zostali bardzo ciepło przyjęci przez mieszkańców miasta. Celem tego spotkania było sięganie do źródeł zaufania w Bogu i w drugim człowieku.

Tuż przed wyjazdem do Zagrzebia uczestnicy otrzymali ostatnie praktyczne informacje: radzono między innymi zabranie ciepłej odzieży. Ta rada okazała się bardzo przydatna. Zagrzeb, ledwie schowany za wzgórzem, nie jest osłonięty od ataków zimy. Roztropni zabrali więc ze sobą wełniane czapki, grube kurtki i solidne buty. Zaś entuzjazm gospodarzy szybko rozgrzewał serca nawet największych zmarzlaków.

Wszyscy uczestnicy tego spotkania, czterdzieści tysięcy młodzieży z około trzydziestu krajów, zostali przyjęci przez rodziny Zagrzebia. Audrey Marty i jej znajomi z regionu Aveyron nie mogli znaleźć słów zachwytu nad gościnnością swoich gospodarzy i nad mobilizacją młodych ludzi, którzy przyjęli grupy pielgrzymów w stu pięćdziesięciu parafiach miasta i regionu: Naprawdę! Zaangażowali się całkowicie!

„Przyjęcie, jakie nam zgotowano, niezwykle nas wzruszyło” – opowiada brat Richard z Taizé, który mówi po chorwacku i uczestniczył w przygotowaniach od początku września. „Niektórzy z tych ludzi wiele wycierpieli w czasie wojny. Inni to uchodźcy. Wszyscy podjęli ogromny wysiłek, otwierając drzwi domów i serc. Kardynał Josip Bozanic, arcybiskup Zagrzebia, oraz biskupi pomocniczy byli z nami stale i pomagali nam bardzo przy organizacji spotkania. To samo dotyczy władz miejskich i politycznych. Wiele postaci życia publicznego, w tym premier Ivo Salader, okazywało nam swoją przyjaźń i solidarność poprzez obecność na jednej z modlitw wieczornych. Nawet Wielki Mufti Chorwacji i Naczelny Rabin Zagrzebia pragnęli spędzić z nami trochę czasu.”

Przez modlitwę do źródeł Ewangelii

Spotkania młodzieży, organizowane co roku w jednym z miast Europy przez ekumeniczną Wspólnotę z Taizé, mają przypominać spotkania na burgundzkim wzgórzu. „Są zaproszeniem, by iść do źródeł Ewangelii przez modlitwę, ciszę i poszukiwanie.” Zwane „pielgrzymką zaufania przez ziemię”, chcą karmić naszą nadzieję. Wielu młodych ludzi niesie w sobie ważne pytania, co wspominał kilkakrotnie brat Alois w codziennych rozważaniach. “Narasta niepewność materialnego bytu, nawet w naszej dostatniej Europie” – podkreślił. „Bezrobocie, które popycha wielu do emigracji, przemoc, rażąca niesprawiedliwość, brak równowagi ekologicznej osłabiają ufność. (...)Wiele jest jednak także znaków nadziei. Dzisiaj możemy przyjrzeć się jednemu z nich: tak wielu młodych gotowych jest podjąć działanie, aby przybliżyć jedność rodziny ludzkiej, uczynić ją bardziej widoczną. Nie chcą pozostawać biernymi, ale pragną iść drogą zaufania, żeby przyszłość pełna pokoju stała się możliwa.”

Przez pięć dni spotkania, pokonując bariery języka, narodowości, wyznania i pamięci niedawnych konfliktów, młodzi ludzie w Zagrzebiu zastanawiali się, jak „znajdować zapał niezbędny, by z odwagą i wiarą stawić czoła przyszłości: swej własnej oraz przyszłości społeczeństw i Kościoła.” Co rano młodzi ludzie w małych grupach w każdej parafii rozważali „List z Kolkaty”, który napisał brat Alois po spotkaniu, jakie odbyło się w październiku w Indiach. Po południu pielgrzymi brali udział w warsztatach tematycznych w centrum wystawowym lub w innych punktach miasta. Rozmaitość propozycji mogła zadowolić nawet bardzo odmienne zainteresowania — niektórzy odwiedzili meczet, przyjęci przez muftiego, inni odkrywali coś z chorwackiej kultury ludowej lub tradycji Prawosławnego Kościoła Serbii, inni znowu gromadzili się, by rozmawiać o inicjatywach ludzkiej solidarności...

Ta sama żarliwość w sprawie pojednania

Natalia pochodzi z Moskwy, jej rodzice są niewierzący. W Taizé spędziła osiem miesięcy jako wolontariuszka. Opowiada, jak modlitwa w Taizé pomogła odkryć jej własną tradycję prawosławną. Dla Jean-Denis i Sébastiena, członków wspólnoty Arka w Ambleteuse, w rejonie Pas-de-Calais, szczególnie ważne były spotkania w małych grupach i długa modlitwa wieczorna: godzina śpiewu, czytania, liturgia światła i modlitwa wokół krzyża. Julien i Aude, dwudziestodwuletni paryżanie, są regularnymi uczestnikami spotkań w Taizé i Światowych Dni Młodzieży. „Idea jest ta sama” – mówi Julian – „zebrać młodych ludzi i tchnąć w nich nowy zapał ducha. Ale ŚDM mają chyba trochę weselszy charakter, są głośniejsze. Spotkania Taizé są cichsze, bardziej wewnętrzne.”

„Bez braci nigdy nie spotkalibyśmy Serbów” – mówi Maryan, młoda Chorwatka, której parafia przyjęła piętnastu Serbów, wczorajszych „wrogów”. „Nasza historia jest skomplikowana”, wyjaśniały dyskretnie swoim zaciekawionym gościom rodziny. „Nie oznacza to zapominania o bolesnej przeszłości,” precyzował brat Alois, „ale Ewangelia wzywa nas, by dzięki przebaczeniu wznieść się ponad pamięć i tak przerwać łańcuch utrwalanych urazów.”

Brat Alois zastąpił brata Rogera z wielką prostotą i wedle darów swej osobowości. Sił dodaje mu ta sama żarliwość w szukaniu o pojednania, jedności i pokoju. „Bóg nigdy nie przestaje pragnąć naszej przyjaźni” – powiedział na pożegnaie do młodych ludzi, powierzając im kopię koptyjskiej ikony przyjaźni. „Tę przyjaźń przeżywamy również między sobą. Chrystus jednoczy nas w komunii, w komunii Kościoła. Poszerzajmy zatem tę przyjaźń, przekraczajmy podziały, które nadal istnieją!” Pielgrzymka zaufania trwa nadal. Następnym jej etapem będzie spotkanie za rok w Genewie.

z Zagrzebia w Chorwacji, Bernard Jouanno
La Croix 1 stycznia 2007

(1) 20,000 Chorwatów. Pozostali: 8000 Polaków, 1300 Rumunów, 1000 Ukraińców, 1500 mówiących po niemiecku oraz 1800 Francuzów, a wraz z nimi trzech biskupów: bp Benoît Rivière (Autun, Przewodniczący Rady do spraw dzieci i duszpasterstwa młodzieży), bp Jean-Yves Riocreux (Pontoise) i bp Marc Stenger (Troyes).

Ostatnia aktualizacja: 26 stycznia 2007