polski

TAIZÉ

Olivier Clément

 

Zaufanie będzie ostatnim słowem

Olivier Clément jest prawosławnym teologiem, pisarzem i profesorem w Instytutcie Teologii Prawosławnej Świętego Sergiusza. Wiele wysiłku wkłada w to, by ułatwić spotkanie się chrześcijan Wschodu i Zachodu. Ten bliski przyjaciel Wspólnoty napisał książkę zatytułowaną "Taizé: Szukanie sensu życia" (Wydawnictwo W drodze, Poznań 1999), z której zaczerpnięte są poniższe fragmenty.

W Taizé bracia wywodzący się z różnych i czasami skonfliktowanych wyznań, narodów, kultur i języków, wspólnie się modlą i pracują: tak, to jest możliwe, Chrystus burzy mury wszystkich podziałów. Ta różnorodność historyczna i geograficzna zaciera się wobec różnorodności darów. Wspólnota jest jak czynny ul. Niektórzy tworzą piękno, malują obrazy, czasem ikony, lepią wspaniałe naczynia, które zdołają uszlachetnić codzienność. Inni tłumaczą i drukują najważniejsze teksty tradycji chrześcijańskiej. Uczą się tu również języków, żeby odpowiedzieć na międzynarodowe powołanie Taizé. Skromna, lecz głęboko przeżyta zapowiedź ludzkości pojednanej, przemienionej, boleśnie i po omacku zmierza ku niej historia; historia, w której Duch, zawsze w działaniu, podważa to, co nieprzejrzyste, lecz rozjaśnia to, co twórcze w sztuce, w nauce lub w duchowości.
Młodzi dnia dzisiejszego są znużeni dyskusjami (ale także kpinami), pragną autentyczności. Próżno mówić do nich o komunii, jeśli nie da się "przyjść i zobaczyć", jeśli nie można im pokazać miejsca, gdzie żyje się komunią. Miejsca, w którym przyjmuje się człowieka takim, jakim jest, nie osądzając, gdzie nie żąda się od nikogo dogmatycznej legitymacji, a jednak nie ukrywa się, że ci, którzy tu przybywają, gromadzą się wokół Chrystusa i że tutaj zaczyna się droga - "Ja jestem drogą", powiedział On - dla tych, którzy tego pragną. (s. 11-12)

To właśnie ta więź między głębokim doświadczeniem duchowym i twórczym otwarciem na świat jest w sercu spotkań inspirowanych przez Taizé. Od wielu lat koncentrują się one wokół tematu: "Życie wewnętrzne i ludzka solidarność". Do takiego właśnie chrześcijaństwa należy zmierzać, ponieważ im bardziej ktoś jest człowiekiem modlitwy, tym bardziej staje się człowiekiem odpowiedzialności. Modlitwa nie zwalnia od obowiązków tego świata: uzdatnia do większej odpowiedzialności. Trzeba to naprawdę zrozumieć i sprawić, żeby zrozumieli to ludzie młodzi. Modlitwa nie jest oderwaniem się, to nie jest rodzaj niedzielnego narkotyku, ona wprowadza nas w tajemnicę Ojca, w moc Ducha Świętego, w obliczu Tego, kto objawia nam wszystkie twarze i w końcu czyni nas sługami ich wszystkich. (s. 40)

"Zaufanie" jest w Taizé słowem kluczowym. Spotkania, przygotowywane przez wspólnotę w Europie i na innych kontynentach, stanowią etapy "Pielgrzymki Zaufania przez Ziemię". Słowo "zaufanie" należy chyba do słów najskromniejszych, najbardziej codziennych, najprostszych, ale zarazem najbardziej podstawowych. Zamiast mówić o "miłości", agape, lub nawet o "komunii", o koinonia, które są słowami o ogromnej wadze, mówi się zapewne o "zaufaniu", bo w zaufaniu obecne są wszystkie te prawdy. W zaufaniu zawarta jest tajemnica miłości, tajemnica komunii i w końcu tajemnica Boga jako Trójcy Świętej. (s. 57)

Ostatnia aktualizacja: 17 maja 2008