29 kwietnia 2010
W domu braci w Dakarze można obecnie obejrzeć niezwykłą wystawę.
"Każdy zabrał się do pracy: "mamy" kompletując i odnawiając swoje kolekcje, młodzi ludzie poszli w ich ślady ... Jedni przygotowywali ekspozycje, inni sprzątali ... odmalowaliśmy nawet ściany i zwiesiliśmy materiał pod sufitem, by ukryć plamy po zaciekach z rur. Artyści (a jest ich tu wielu!) tworzyli swoje prace z materiałów dla nich łatwo dostępnych: z tego co mieli pod ręką i co zebrali podczas wycieczek. Odkrywszy "ziarna sztuki" musieliśmy pozwolić im wykiełkować ..." (...)
9 stycznia 2010
Bracia przybyli do Senegalu na początku 1993 roku, na zaproszenie kardynała Thiandoum, wówczas arcybiskupa Dakaru. Intuicją Brata Rogera było przekonanie o tym, że Wspólnota powinna założyć małą fraternię w muzułmańskim kraju czarnej Afryki, choć wtedy jeszcze napięcia wokół islamu były ledwo odczuwalne. Warto również wiedzieć, że chrześcijanie stanowią zaledwie 5% ludności Senegalu.
Bracia założyli swój dom w jednej z dużych dzielnic robotniczych Dakaru, aby tam wspólnie się modlić, przyjmować innych oraz dzielić się tym, co mają. Niepewność i podejrzliwość, z jaką (...)
31 marca 2009
Jeden z braci wraz z 13 młodymi ludźmi w wieku 15-18 lat z duszpasterstwa młodzieży w naszym regionie odbył ostatnio podróż do Dakaru w Senegalu. Ta wizyta była przygotowywana od wielu miesięcy.„Bracia z Taizé mieszkający w Dakarze przyjęli w swoim domu na dwa dni 13 nastolatków. Uczestniczyliśmy w życiu braci biorąc udział w modlitwach i posiłkach. Młodzi ludzie zaprzyjaźnili się z niektórymi senegalskimi animatorami w tym samym wieku. Ci animatorzy to zarówno muzułmanie jak i chrześcijanie. O tym, że jeden z nich jest muzułmaninem, dowiedzieliśmy się dopiero (...)
22 grudnia 2007
Dzieci, kobiety, młodzież… czym się tu zajmują? Czy zdają sobie sprawę, że "ak benn" może pomóc im przygotować się do przyszłego życia?Dostają szansę nauki, odkrywania czegoś nowego, nawiązywania nowych znajomości, pójścia o krok do przodu z każdym dniem. To właśnie "ak benn".
A wszystko zaczęło się w Kër Taizé, domu braci z Taizé mieszkających w Dakarze.
Przedmieścia Dakaru, gdzie w czterech miejscach rozpoczęto "ak benn", oferują młodym ludziom niewiele nowych perspektyw. Wielu z nich ogarnia zniechęcenie, paraliżuje obojętność; wielu marzy (...)
7 października 2007
“Bardzo drobne projekty”
W 1995 roku z inicjatywy braci z Taizé mieszkających w Dakarze w ramach prac diecezjalnego Caritas powstał „Punkt Pomocy dla Uchodźców i Imigrantów", który parafie i zgromadzenia zakonne zobowiązał do niesienia coraz bardziej potrzebnej pomocy rosnącej liczbie osób przemieszczających się w tym zachodnim krańcu Afryki.
Od początku P.P.U.I. kładzie akcent na formowanie poczucia odpowiedzialności u osób tłumnie przybywających do miasta, na konieczność samodzielnego zatroszczenia się o własne potrzeby i na (...)
28 lipca 2007
Kilka lat temu w dzielnicy Dakaru, gdzie mieszkają bracia, wybudowano rowy odwadniające, aby pozbyć się wody deszczowej, która regularnie zalewała ulice, podwórka, a często również piwnice domów. Nad kanałami w brukowanych ulicach od czasu do czasu można zobaczyć studzienki. W ciągu miesięcy zapełniły się one piaskiem i śmieciami. W ten sposób rowy odwadniające stały się bezużyteczne.
Oczywiście o ich utrzymanie powinni zatroszczyć się pracownicy rady miasta. Niestety, zbliża się pora deszczowa, a w tym momencie nic się nie robi. W ubiegłym roku udało nam się (...)
5 października 2006
Kilku braci z Taizé mieszka w Dakarze, w Senegalu już od mniej więcej 13 lat. Zdecydowana większość ich działań skupia się wokół dzieci i młodzieży. „Żyjemy tutaj w wielkiej bliskości. To ogromny przywilej móc dzielić życie z innymi w sposób, w jaki my to możemy robić, w domu, do którego każdy może wejść.”
Pewnego piątku podczas pory deszczowej podwórko domu braci wypełniło się dziećmi i młodzieżą, przyszło kilka matek i starszych z okolicy. Dwaj grioci zasiedli pośrodku, jeden z korą – tradycyjną 22-strunową harfą, która rozbrzmiewa osadzona (...)
18 listopada 2005
Bracia z Taizé mieszkają w Dakarze od prawie piętnastu lat. Dakar jest najbardziej na zachód wysuniętym miastem w Afryce. Mieszkają w wielkiej dzielnicy ubogich. To ogromny przywilej żyć w taki sposób pośród mieszkańców tego kraju, w domu otwartym dla każdego, który pragnie do niego wejść. Kiedy już zostaliśmy zaakceptowani przez osoby otaczające nas, mogliśmy zobaczyć niewiarygodną witalność, jaka charakteryzuje Afrykę. Jednocześnie jest tu też wiele nagromadzonych problemów, które istniały od zawsze, nawet w chwilach, kiedy Senegal nie miał się tak źle. (...)