To dla nas wielka radość, móc obchodzić święto Objawienia Pańskiego z wami, chrześcijanie ze Stambułu. Odkąd przyjechaliśmy, spotyka nas jedno zaskoczenie po drugim: wszędzie, w różnych Kościołach jesteśmy przyjmowani bardzo serdecznie. Czyż nie jest to znak, że Chrystus już nas jednoczy, że trwamy w komunii ponad różnicami wyznań i tradycji? Tak, przez chrzest wszyscy jesteśmy częścią Ciała Chrystusa.
Przyjechaliśmy z 25 różnych krajów, żeby dołączyć do waszych Kościołów, które są także bardzo międzynarodowe. I wysławiamy Boga, który pozwala nam w tym mieście być znakiem, choćby nawet bardzo skromnym, objawienia się Chrystusa narodom.
Przyjechaliśmy jako pielgrzymi. Dla kilku z nas ta pielgrzymka rozpoczęła się w listopadzie w Kigali, w Rwandzie. Wielu młodych ludzi z Afryki Wschodniej i z jeszcze bardziej odległych miejsc przybyło, żeby wyrazić swoje pragnienie pokoju i pojednania w kraju, który tak bardzo ucierpiał. Później byliśmy w Rzymie z młodymi katolikami, prawosławnymi i protestantami na spotkaniu europejskim. Papież Benedykt XVI przyjął nas na wspólnej modlitwie na placu Świętego Piotra. Niezapomniane wrażenie, plac wypełniony młodymi ludźmi trzymającymi w rękach świece, światło Chrystusa. Tam również mogliśmy przeżyć coś, co zapowiadało tak upragnioną jedność chrześcijan.
Przybyliśmy jako pielgrzymi. Całe nasze życie jest pielgrzymowaniem. Jesteśmy w drodze do coraz ściślejszej komunii z Bogiem i coraz głębszej komunii między nami. Ważne jest, aby każdy przeżywał te dni nie tylko jako ciekawą wizytę, ale jako wewnętrzne pielgrzymowanie, oczyszczając w sobie samym źródła zaufania do Boga. Sprawą żywotną jest udzielenie w nowy sposób odpowiedzi na pytanie: dlaczego wierzyć w Boga? W świecie, w którym zaufanie do Boga staje się coraz mniej oczywiste, osobista odpowiedź na to pytanie nadaje kierunek istnieniu każdego z nas.
W pielgrzymce naszego życia potrzebujemy siebie nawzajem. Nikt nie może wierzyć sam. Jest to prawdą na poziomie jednostki, rodziny, w naszych wspólnotach i parafiach. Potrzebujemy innych, ponieważ każdy z nas jest w jakimś sensie ubogi.
Potrzebujemy siebie nawzajem także pomiędzy krajami a nawet także między kontynentami. Jedną z przyczyn niesprawiedliwości i przemocy jest nieznajomość innego człowieka. My, chrześcijanie, możemy w niezwykły sposób przyczyniać się do pokoju w świecie, tworząc mosty powstające dzięki nawiązywaniu więzi przyjaźni.
Potrzebujemy siebie nawzajem między różnymi Kościołami. Tylko razem możemy być solą ziemi, w przeciwnym razie przekaz płynący z Ewangelii może utracić swój smak.
Pojawia się więc pytanie: czy my, chrześcijanie przybyli z innych krajów, potrzebujemy was, chrześcijan ze Stambułu? Odpowiadam bez wahania: tak. Podam dwa powody.
Kiedy wymienialiśmy się naszymi doświadczeniami, dziewczyna z Kijowa tak mówiła o tym, co tutaj odczuwa: „W Kijowie mamy katedrę Świętej Sofii, zbudowaną na wzór Świętej Sofii z Konstantynopola. Dla mnie przybycie tutaj jest czymś takim, jakbym została przyjęta przez Kościół-matkę”. Ta uwaga była bardzo poruszająca i myślę, że w pewnym sensie jest ona prawdziwa dla nas wszystkich. Tutaj, na tej ziemi, nasza wiara została sformułowana w Credo, wiara chrześcijańska otworzyła się na kulturę, która nie znała Biblii. Ojcowie Kościoła pogłębili ją. Korzenie nas wszystkich są tutaj. W naszych czasach, kiedy dzięki środkom komunikacji łatwiej możemy wyrazić uniwersalną komunię między chrześcijanami, ważne jest również, by pamiętać o komunii w czasie, tej, która jednoczy nas z osobami, które były przed nami.
Drugim powodem, dla którego potrzebujemy was, chrześcijanie ze Stambułu, jest wasz przykład życia jako mniejszość w społeczeństwie, w którym chrześcijaństwo jest na marginesie. Wiemy, jakie to trudne. I jesteśmy wam wdzięczni za ten ewangeliczny znak. Światło Objawienia, które oświeca świat i całe stworzenie, zaczyna świecić w skromnej grocie w Betlejem i podczas chrztu Jezusa w Jordanie. Kiedy podążacie za Jezusem, i wasze światło jaśnieje, i nawet nie zdajecie sobie sprawy, dokąd ono dociera.
Dziękujemy wam więc za waszą wierność i wytrwałość. I chcielibyśmy was zachęcić, byście nadal podążali drogą komunii między różnymi tradycjami i Kościołami. Modlicie się razem co roku w czasie tygodnia modlitw o jedność chrześcijan, a nawet częściej. W tej modlitwie jesteśmy w komunii z wami.
Nasza pielgrzymka, mogę już to powiedzieć tego wieczoru, poszerzyła nasze rozumienie tej jedynej komunii jaką jest Ciało Chrystusa i poszerza również naszą modlitwę za Kościół. Dziękujemy więc Bogu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu.